SLOW MEDICINE. CZAS, UWAŻNOŚĆ I RELACJA W PROCESIE LECZENIA

Medycyna jest obszarem ludzkiej aktywności realizowanym na pograniczu nauki (wiedzy), rzemiosła i sztuki. Każdy osoba wykonująca zawód medyczny, tak lekarz jak i np. psychoterapeuta jest więc jednocześnie naukowcem-badaczem, rzemieślnikiem i artystą.

Episteme, potrzeba zdobywania, posiadania i używania wiedzy jest niezbędnym elementem tożsamości zawodowej każdego medyka. Nie da się bowiem efektywnie działać i realizować złożonych zadań leczniczych nie mając odpowiedniej wiedzy medycznej. Musimy poznać, zrozumieć i umieć integrować wiele obszarów wiedzy aby efektywnie wykonywać zawód lekarza, psychoterapeuty czy psychologa. A wcześniej, rzecz jasna musimy solidnie wyuczyć się tego co będzie przedmiotem naszej, przyszłej aktywności zawodowej.

Medycyna jest potężną dziedziną wiedzy gromadzonej przez setki (czy też może tysiące) lat, budowanej przez zaangażowanych praktyków i rozwijanej w ośrodkach badawczych, szkołach medycznych i uniwersytetach na całej Ziemi. Potrzeba wielu lat, wielu set godzin nauki aby zdobyć choć zarys niezbędnej do wykonywania zawodu wiedzy medycznej. Nie da się więc być prawdziwym lekarzem (ani też pielęgniarką, psychologiem, psychoterapeutą, fizjoterapeutą czy dietetykiem) bez wysiłku włożonego w zdobycie adekwatnego wykształcenia zawodowego. Nie ma tutaj drogi na skróty, nie ma możliwości zdobycia jakiś pseudo-kompetencji w ramach przyśpieszonego szkolenia. Czas, trud i uwaga to podstawa wykształcenia medycznego.

Techne czyli rzemiosło to kolejny element tożsamości zawodowej osób wykonujących zawody medyczne, na tyle istotny, iż są one w gruncie rzeczy rzemieślnikami medycznymi. Istotą tego aspektu naszej tożsamości jest stała potrzeba poprawiania biegłości i sprawności zawodowej oraz zdobywania praktycznych umiejętności. Medycyna jest bowiem rzeczy rzemiosłem, owszem bardzo wyrafinowanym i złożonym bo opartym na zarówno na zgromadzonej wiedzy teoretycznej jak i też zdobytym doświadczeniu. Nie da się być prawdziwym lekarzem ani innym medykiem nie będąc stale aktywnym zawodowo, nieustannie szlifując swoje umiejętności, ćwicząc warsztat. Wiedza teoretyczna skonfrontowana z rzeczywistością, praktyką zawodową, jaką dla każdego z nas jest po prostu leczenie pacjentów, zaczyna bowiem mieć zupełnie inny charakter. Staje się żywa, intensywna, osadzona w realności a nie wydumana i praktycznie przydatna. Przestaje być akademicką dywagacją a staje się rzemieślniczą kompetencją, która pozwala nam skutecznie diagnozować i leczyć.

Medycy – lekarze, pielęgniarki, psycholodzy, psychoterapeuci, fizjoterapeuci i dietetycy stale ćwiczą swój warsztat, zdobywają nowe doświadczenia zawodowe i integrują posiadaną wiedzę z praktyką. Czas jaki poświęcamy pracy to nasza najlepsza dostępna forma nauki zawodu medycznego. Pamiętajmy też, iż należyta uważność i zaangażowanie w relacji z pacjentem niesłychanie intensyfikuje to doświadczenie. Nikt nie nauczył się zawodu lekarza (czy też psychoterapeuty, fizjoterapeuty, dietetyka, itd.) w dzień czy nawet rok, tu podobnie jak w zdobywaniu wiedzy teoretycznej również nie ma drogi na skróty. Pamiętajmy – najlepsi rzemieślnicy mają za sobą setki a czasami nawet tysiące wypracowanych godzin nauki, pracy i refleksji.

Arte czyli sztuka jest tym do czego dąży każdy prawdziwy medyk, niepowtarzalność i wyjątkowość zdarzeń to istota tego zawodu. Proces leczenia jest w jakiś sposób podobny do tworzenia działa sztuki – silnie zindywidualizowany, czasami nieprzewidywalny, wymagający wielkiego skupienia uwagi ze strony tak twórcy jak i medyka. W oby tych zawodach można być chaotycznym dyletantem, jałowym odtwórcą, biegłym rzemieślnikiem, no i rzecz jasna prawdziwym mistrzem.

Jak do można dojść do takiego mistrzostwa ?

Mając adekwatną wiedzę i wypracowane umiejętności jesteśmy w stanie właściwie diagnozować i leczyć naszych pacjentów. Wraz z latami pracy i nabytym doświadczeniem zdobywamy bowiem coraz to większą sprawność zawodową, jesteśmy pewniejsi swoich decyzji, bardziej kompetentni i skuteczni.

Niektórym z nas udaje się osiągnąć jeszcze więcej, coś można byłoby już nazwać biegłością zawodową – stają się oni mistrzami swojej profesji. Posiadają owi mistrzowie profesji medycznej umiejętność trafnego diagnozowania i leczenia, rzecz niezwykle ważną w terapii pacjentów. Zwłaszcza tych chorych, którzy zgłaszają się do leczenia z niejasną symptomatologią czy też mających ciężki przebieg choroby.  

Pamiętajmy jednak o tym, że owa zdolność nie oznacza bynajmniej łatwości, nie daje możliwości przyspieszenia procesu diagnozy czy leczenia. Sztuką w medycynie jest bowiem prowadzenie właściwej i skutecznej terapii a nie przyspieszanie jej. Czas, uwaga i relacja z pacjentem są ważne w pracy tak nowicjuszy jak i doświadczonych specjalistów.   

Wbrew pozorom w medycynie nie da się tak łatwo stworzyć  jednoznacznych algorytmów postępowania, jednoznacznych wytycznych tego jak należy diagnozować i leczyć konkretnego pacjenta. Algorytmy to raczej modele, zarysy leczenia, forma podpowiedzi dla medyka a nie jakieś twarde zalecenia czy dokładne wytyczne co do określonego postępowania w indywidulanym przypadku. Sztuka medyczna polega na tym aby umieć z nich skorzystać, ale nie na tym aby być ich niewolnikiem.

Musimy być skupieni i w pełni skoncentrowani na każdym pacjencie, każdej nowej sytuacji medycznej, dostrzegać nowe aspekty w procesie diagnozy i leczenia. A do tego zawsze potrzebna jest odpowiednia ilość czasu i uwagi poświęcone każdemu choremu. Pamiętajmy – w samym procesie leczenia też nie ma możliwości znalezienia jakiejś drogi na skróty, podobnie zresztą jak w podczas zdobywania wiedzy medycznej czy też nabywania doświadczenia zawodowego.

W medycynie nie ma efektywnych i jednocześnie szybkich wizyt, nie da się zastąpić relacji medycznej zalgorytmizowaną oceną badań laboratoryjnych czy obrazowych. Proces diagnozy i leczenia często może a czasami nawet musi być odpowiednio długi i wnikliwy. „Fast medicine” jest dokładnym odpowiednikiem fast foodu, może ona wydawać się atrakcyjna i łatwo dostępna, ale zazwyczaj jej rzeczywista wartość jest daleka od tego co powinniśmy otrzymać w takim miejscu.  

W HarmonyMed zdefiniowaliśmy nasze priorytety, przyjęliśmy określone zasady, stworzyliśmy jasne modele postępowania. Czas jaki poświęcamy każdemu pacjentowi ma odpowiadać jego indywidualnym potrzebom, wizyty muszą  trwać odpowiednio długo, ich częstotliwość też ma być zgodna z zaleceniami medycznymi. Nie przyspieszamy, dajemy sobie czas na spokojną, uważną diagnozę. Dostrzegamy kluczową rolę relacji – zarówno tej terapeutycznej z pacjentem jak i też relacji w obrębie naszego zespołu klinicznego. Współpracujemy z sobą, konsultujemy się, wspólnie tworzymy złożone programy leczenia poszczególnych schorzeń. Przeznaczamy nasz czas na zebrania kliniczne zespołu, wspólne omawianie pacjentów, dzielenie się doświadczeniami. Wspieramy naszych pracowników w ich dalszym rozwoju zawodowym, zachęcamy do udziału w szkoleniach, przekonujemy do zdobywania kolejnych kompetencji. Cenimy potrzebę biegłości, gotowość do skupienia się na pacjentach oraz zdolność do współpracy w zintegrowanym zespole.  

Uważamy, iż medycyna jest fascynującą aktywnością a zawody lekarza, pielęgniarki, psychologa, psychoterapeuty, dietetyka czy fizjoterapeuty są równie ciekawe co społecznie przydatne i pożyteczne. Pod kilkoma jednak warunkami – po pierwsze, gdy poświęci im się odpowiednio dużo czasu oraz czynnej uwagi. Po drugie, gdy umie się wypracować właściwe relacje – terapeutyczne, zawodowe i zespołowe.